Będziesz przeżywać wzloty i upadki, dopóki nie nauczysz się niezależności od struktur i form. A to oznacza opanowanie (ich)poprzez spokój Umysłu.
Nie możesz być szczęśliwy dopóki świat form uznajesz za swój prawdziwy dOM. Dlatego unikaj zaczadzenia się materią: zarówno w formie strachu przed brzydotą, jaki przywiązaniem do tego, co piękne, drogie (Tobie). Ciesz się wrażeniami, jakie są tu także Twoim udziałem, z miejsca Tego, Kto Wie Kim Jestem.
Struktura, forma – one są Twoim pokrewieństwem, one poprzez Ciebie stają się, Ty zaś niezależnie od nich – Jesteś.
Nie przerażaj się prądami przepływającej pożądliwości. Płyną i przepłyną, nawet o nich nie wspomnisz, nadal… Jesteś.
Nie bądź też onieśmielony pięknem i bogactwem tego świata, całym blaskiem i splendorem, który ku Tobie napływa w obfitości, której doświadczasz.
Także w sukcesie pozostań cichy. Wdzięczny lecz nieporuszony; entuzjastyczny lecz nie uwięziony w stop – klatkach utkanych z emocji i myśli (a rozpoznanych jako świat przejawiony).
Nie bój się niczego, tylko poznaj swój Umysł. Popatrz Oczami Tego, Który Wie i Rozumie. Ty wiesz, Tyś zdolny pojąć Wszystko w tej Jednej Chwili, która nie istnieje. Doświadczenie zawsze jest Teraz, wynurzone spoza CzasoPrzestrzeni, określone poprzez Twą Świadomość.
Ty, Który Jesteś – Jesteś Tym, Który Wie.
Pojąłeś Boga/ Siebie/ Rzeczywistość.
Nie cofaj się. Baw się, ucz się i nauczaj, zanurzaj w Kreację i z powrotem, do wewnątrz – bo tam jest Ten, za Którym Tęsknisz, gdy w świecie złudzeń, projekcji zapomnisz się.
Aż wreszcie zapomnisz o zapominaniu. Ściany tak grube kiedyś rozpuszczą się. Nie będzie możliwe już w doświadczeniu chować przed sobą samym się.
Czy wiesz jak to jest słuchać najsubtelniejszej nuty swego Ja na co dzień?
Czy wiesz, jak czujesz się gdy to jest Twoim zwykłym krajobrazem?
Czy wiesz, Kim stajesz się, emanując tą olbrzymią Łaską, dzięki której odnalazłeś siebie?
Zatrzymaj się i podziękuj.
We własnym Niebie.
Dodaj komentarz