Większość ludzi ma obawy przed podążaniem za Głosem swej Duszy. Mówiąc to językiem (dla) intelektu: realizacji własnego potencjału.
Czy całkiem bezpretensjonalnie ujmując: są to obawy przed podążaniem własną życiową ścieżką.
Ludzie boją się, że stracą bliskie relacje, będą musieli opuścić dotychczasowych przyjaciół i tak dalej. Jak to się może układać – pisałam i nagrywałam o tym filmiki ostatnich latach (blogger: Maluna Chow, YT Maluna Chow, profil priv na FB). Tym razem chcę zwrócić uwagę na jeszcze inny aspekt. Jeśli chodzi o zmiany, jakiekolwiek obawy są naturalne w tym procesie. Umysł po prostu nie chce tak łatwo odpuścić tego, co już poznał zrozumiał, ogarnął, co już „ma”.
Te obawy, które są tak częste, dotyczą utraty relacji i w konsekwencji domniemanej samotności.
Otóż tak naprawdę nie ma gorszego osamotnienia, gdy my sami ze sobą/ ze swoim Rdzeniem nie mamy priorytetowej relacji. Właśnie wtedy, gdy nie jesteśmy zainteresowani słuchaniem swej Duszy/ Głosu Wyższego Ja/Autentycznego Ja/(czy jakkolwiek Tego nie nazwiemy).
Właśnie wtedy czujemy się dogłębnie osamotnieni, gdy nie podążamy własną ścieżką!
Gdy nie jesteśmy skontaktowani ze sobą samym, nic i nikt żadna relacja „na zewnątrz” nie zaklei tej pustki.
Choć, oczywiście, każda może nas czegoś nauczyć – także powrotu do siebie 🙂🙏✌️
Dodaj komentarz