Twój koszyk jest obecnie pusty!

Obudź się z roli! Dzisiejszy sen
Sen, bardzo przyziemny w treściach i okolicznościach, przypomniał mi/przypomniałam sobie, i dał odczuć coś ważnego.. o tym:
Nie chodzi o to, by codziennie wchodzić w daną rolę, dla zachowania spójności.
To spójność 'dla innych’, 'na zewnątrz’, „na pokaz” i na ocenę. A prawdziwe Ja chce się realizować swobodnie. W Prawdzie swej Istoty. Jest niezwykle bogate, niesamowicie różnorodne, ale właśnie: gdy proste w swej szczerości, autentyczności – niezawikłane. Nie chcesz już 'trzymać fasonu’, grać tej roli czy… grać roli aktora w tej roli. Nie musisz, nie trzeba, jesteś wolny do autentyczności, do swej Obecności.
Ale czy to normalne? Czy to zdrowe? To, co nasza cywilizacja potrafi określić tymi terminami, bywa wielce kontrowersyjne. Lepiej więc zastanówmy się zwyczajnie, jak taka postawa może wpływać? Np. jesteś działkowcem, idziesz na działkę. Czy musisz konstruować „osobę działkowca”? Czy bez tego zapomnisz, która to lub pójdziesz tam i podnosząc prawą nogę wysikasz się pod krzak? myląc rolę psa? No nie! To nie tak. Wszystko, co może się stać to… brak przewidywalności wobec Twej osoby. Bo nie będziesz tym 'zawsze miłym’, czy 'wygadanym’ albo 'pomocnym’. Będziesz żywym.
A to zawiera w sobie zmienność parametrów. Zamiast hołubić skorupkę/ aktora w roli, pozwalasz sobie być Obecnym. Czy będziesz mniej życzliwym, pomocnym? Raczej nie, na tym głębokim poziomie, chcemy i mamy więcej energii czynić dobrze, bo jesteśmy wolni. Zwolniliśmy się z kajdan roli. Jesteśmy w Obecności. Obecność to niesamowity Potencjał o boskiej jakości.
Obecny doświadcza Jedności.
I to jest najpiękniejszy fundament dla Relacji, niezależnie od roli.
przez
Tagi:
Dodaj komentarz