Teoria Luster – prawda czy fałsz? Cz.1

W nurcie rozwoju osobistego/ duchowego popularnym tematem jest Teoria Luster. Otóż wszyscy jesteśmy Jednością (na głębokim poziomie samoRozpoznania). Tu się zgadzam. Każdy kogo spotykamy jest naszym lustrem, czyli pokazuje nam obraz na samych. I tu już bym była ostrożna. Oczywiście, traktując teorię luster pobieżnie, można się nią zachwycić lub szybko odrzucić.

Zapraszam jednak do wejrzenia głębiej, ponieważ teoria ta zawiera główne trzy warstwy, można je także nazwać etapami. W każdej warstwie może nam się pokazywać negatyw lub pozytyw, czyli coś, co będziemy przeżywać jako niekorzystne lub konstruktywne. Zapoznam Cię z każdą z warstw po kolei, wraz z konkretnymi przykładami.

Pierwsza Warstwa Lustra:

widzimy ludzi i osądzamy, co robią nie tak, co jest w nich niedoskonałe, jakie cechy nas odrzucają i tak dalej. Uwaga: już tutaj mamy dwa warianty: widzimy także osoby, których cechy nam imponują, które wydają się być wspaniałe, wyjątkowe. Rola 1 Lustra polega na tym, byś rozpoznał i uznał w sobie każdą z tych cech. Często towarzyszy temu opór, niedowierzanie: to o mnie? Ja taki jestem? Na pewno nie! Wcale a wcale! Stop 🛑Przyjrzyj się.

Nie chodzi o natężenie cech i to jest klucz do przyjęcia tej lekcji Pierwszej Warstwy. Chodzi o znalezienie w sobie chociażby jednego procenta danej jakości, którą zauważamy w danej osobie. Dodatkowo, ten przykładowy 1%, nie musi dotyczyć nawet obecnej sytuacji, czyli możesz go przywołać ze wspomnień.

Jak to działa?

Gdy na co dzień praktykujesz świadome podejście do Lustra Pierwszej Warstwy, odnajdujesz cząstkę siebie w każdej osobie, którą zauważysz. Uczysz się także, że zawieramy w sobie dopełniające się cechy, pary kontrastów. Oczywiście w różnym natężeniu, jakkolwiek „nic co ludzkie, nie jest Ci obce”. To uczy pokory. Parę lat temu przyszła do mnie taka praktyka podczas spaceru: zaczęło się od myśli, że jestem „jakaś”, po czym przyszło kontrastujące z nią określenie, następnie mijałam różnych ludzi, którzy nieśli ze sobą różne cechy i tak samo wplatały się one w tę praktykę. Spróbuj – to bardzo uwalniające! Przy czym od razu można zobaczyć, na które jakości mamy większy opór.

Rezultat/Spełnienie

Opanowanie pierwszej warstwy przynosi nam zrozumienie i uwolnienie od sądów. Osądzanie się za cechy/jakości, osądzanie tych cech zarówno w sobie jak i w ludziach na zewnątrz, przestaje być naszym przyzwyczajeniem. To skutkuje pięknie doświadczaniem Jedności i pogodą ducha na co dzień, co za tym idzie – spokojem wewnętrznym.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *